ďťż

Jak zabłądzić z navi ?

       

Wątki


I m lucky I m here with my someone.

http://motoryzacja.interi...5758?source=rss

Artykuł niosący morał z obsługi GPSu

Czy zdarzyło się Tobie Gość kiedyś pobłądzić z nawigacją

Niestety mi się udało pobłądzić. Problem w tym, że nie sprawdziłem na mapie lokalizacji ulicy. W dużych miastach zdarzają się w systemie dwie takie same ulice i wtedy wystąpił problem. Musiałem nadrobić ok 7km Podsumowując muszę stwierdzić, że nawigacja podobnie jak CB to podstawowe wyposażenie pojazdu w dzisiejszych czasach. Bardzo ułatwia jazdę, jak poznamy specyfikę jej działania i wyznaczania tras


Mnie się nic takiego nie przytrafiło, ale w okolicach mojego miasta była podobna sytuacja. Nie wiem dokładnie kiedy to było, ale kierowcę nawigacja tak poprowadziła, że także wylądował w lesie. No i kłopot był jak wyjechać, bo był dużym samochodem, chyba towar wiózł... nie wiem dokładnie
Ja nie używam nawigacji, znaczy moi rodzice bo mój tata jakoś zna kraj codziennie spotkania:)) Mojemu bratu navi uratowała tyłek:)
Nawigacja raz Cię poprowadzi dobrze, a raz źle. Taką mam opinię o tym urządzeniu. Jadąc do Warszawy, do pewnej ulicy (nie pamiętam jakiej) poprowadziła mnie idealnie. Jednak kiedyś jadąc z wujkiem włączyliśmy nawigację, aby dojechać do jakiejś wioski i jechaliśmy 10 km po dobrej nawet drodze, potem sie okazało, że mamy przed sobą nieprzejezdny most (był zniszczony całkowicie), czyli ślepą uliczkę. Różnie bywa z tą nawigacją.


ja już się nauczyłem , ze wytyczoną trasę trzeba sprawdzić ....
poza tym przeważnie dodaję swoje punkty pośrednie podrózy ....
i narazie nie było problemów .... mam wyłączoną opcję płatnych dróg oraz promów ...
Skoro już odkopałeś temat z przed 3 miesięcy to i ja się wypowiem...

Bardzo łatwo się wkopać jadąc z nawigacją przez Ustkę i okolice... wyznacza trasę przez środek jednostki wojskowej.

wyznacza trasę przez środek jednostki wojskowej.
Area 51 ??

Witam wszystkich "navmanów" jednocześnie odpowiadając na to pytanie.Otóż jeżdżąc już od ponad dwóch lat z nawigacją zdarzyło mi się cos co trudno nazwać zabładzeniem jednak pomyliłem miejsca docelowe o 152 km i jestem chyba w tym temacie rekordzistą. To co szanowny kolega wspomina o 7 km to miła przejażdżka w porównaniu z koszmarem który mi sie przydarzył, zwłaszcza, że w tym przypadku istotny był czas w którym miałem przybyc do miejsca docelowego.Prowadziła mnie wówczas automapa 5.2 ale błedem było nieprecyzyjne wpisanie miejscowości przez co pomyliłem przy określaniu celu Smardzew ze Smardzewicami.Tu od nrazu stwierdzenie ,że określanie celu za pomocą kodu pocztowego wykluczy podobne ludzkie pomyłki.Zatem brawo dla Automapy za wprwadzenie do nowszej wersji tej opcji.Obecnie używam Navigon 8110 z mapami navteq i chociaz są według mnie na Polskę nieco mniej precyzyjne od automapy to dowiedziałem sie z nich, że od lat używaliśmy błednego kodu pocztowego w miejscu zamieszkania. Wracając do mojej fatalnej pomyłki powiem sceptykom nawigacji, że tylko dzięki nawigacji drogę ze Smardzewa do Smardzewic przebyłem bez błądzenia i mandatow w rekordowym tempie zdajac się tylko na nią.
Proponuję ten artykuł.

http://polskalokalna.pl/w...o-wisly,1242620
Szczerze raz w życiu zabłądziłem ;] a mianowicie miałem lecieć E77 i "czubek" z ekipy z drugiego wozu powiedział w stronę przez blue city(warszawa) a że ja w AM miałem punkty "przez" bemowo ustawione tak 30minut krążyłem po wawie -pasażerowie nawet powiedzieli przez blue;/ dostali opierdziel w pewnym momencie;] i skończyło się na tym że AM wyprowadziła mnie tam gdzie chciałem. Ale AM +POI uratowało przed HPZ <-> $$$ v max;]
A mi w Zakopanem podaje inną drogę:P za każdym razem, jeszcze nigdy nie było tak że tą samą drogę mi pokazała ... chociaż tam to już wiem jak dojechać (do cioci) i jej nie słucham tylko sam jadee
a raz jechaliśmy z kolegami na impreze a ona nas po lesie bo wg. niej tam była impreza i dojechaliśmy na teren wojskowy w tym lesie no i było przesrane trochee
może myślała że chodzi wam o imprezę wojskową??
jak robiłem jako PH duzo razy navi ratowała mi zycie, ze na czas dobijałem bez większych problemów pod podany numer lokalu
a czy zabłądziłem itp.?
raz gdzieś w wiosce pod lublinem kuzyn chciał kupić auto, wyjechalismy wcześniej zebym mógł o normalnej godzinie zacząc pracę.. dowiozłem go na miejsce i po kwadransie czy dwóch jak powiedział mi ze sie decyduje po obejrzeniu i testowaniu go pojechałem dalej do roboty.. wstukałem w navi lublin i...
tak jak dojechaliśmy drogami w miarę porządnymi jak na tamtejsze warunki, tak z wyjazdem bylo gorzej.. fakt, pojechałem w drugą stronę, ale myślałem, ze jest krócej bo dojeżdżaliśmy z innego miasta... jakies 15 km po kocich łbach co było masakrą.. a na koniec 4-5km leśną drogą mnie wyprowadziła do głównej masakra, jedyne nieprzyjemne doswiadczenie z navi, ale mimo to fajnie wspominam

generalnie polecam, wgm bardzo przydatne urzadzenie i nie trzeba zaśmiecać dziewiętnastki
Błądziłem kiedyś okrutnie najpierw w Czechach a potem w Austrii z automapą na Asusie (nie umiał znaleźć zjazdu z autostrady), teraz jeżdżę tylko po Polsce, używam Mio i w sumie mi się nie zdarza. Ale nie będę też wychwalał nawigacji, ze to jej zasługa, po prostu zachowuję zdrowy rozsądek i nie pcham się w jakieś małe, gruntowe dróżki. Choć ostatnio w okolicach Ząbek (ul. Chełmżyńskiej) poprowadził mnie takim skrótem, że już go zwyzywałem bo myślałem, że się zgubiłem a on nagle wyprowadza mnie na drogę, dokładnie w miejscu gdzie nie było już korka. To było niezłe muszę przyznać. Kiedyś też poprowadził mnie jakimś skrótem przez las i też myslałem, że się zgubił ale nie, doprowadził mnie do celu a przy tym widziałem 3 sarny
Jak miałem starego gps'a, takiego "pierwszej generacji", to zdarzało mi się lądować np. w środku jakiegoś szczerego pola Były to dość zabawne chwile, no, może kiedy poza momentem, kiedy zabłądziłem w jakichś Starachowicach i śląskie chłopaki w środku nocy tłumaczyli "jok na krków".

Teraz sprawiłem sobie coś takiego http://www.nawigacje-gps....min-nuvi-200-ee i mimo tego, że nie jest to sprzęt jakiś drogi, to bardzo wydajny. Przynajmniej w mieście.

Wracając jednak do tematu - z gps'em można zabłądzić bez problemu. Ale jak masz dobre gpa, to raczej się to nie zdarzy, chyba, że przez Twoją nieuwagę. Z nawigacją też trzeba się nauczyć jeździć.
A mi się nigdy nie zdarzyło błądzić z nawigacją
Albo jestem takim swietnym kierowcą (w co jednak wątpię:P) albo moja nawigacja jest niezawodna. Tak czy owak współczuję wam waszych perypetii
W Szwajcarii, gdzie miejscami [okolice Zurichu] droga jest tak rozbudowana, że nie wiadomo gdzie jechać to nawigacja błądziła i wariowała przez jakieś 5-10 minut. Dopiero kiedy było w miarę spokojnie doszła do siebie
Używam garmina 250 z GP mapą i tylko raz wylądowałem w polu i to z własnej winy, bo za wcześnie skręciłem. Ja uważam, że nawigacja jest super do miasta, a w trasie, to tylko fotoradary i inne alerty
Ja slyszałem, że jakiegoś gościa nawigacja zaprowadziła tak, że ulica się zgadzała, ale był całkiem inny kraj . Nawigacja jest dobra, ale nie zapominajmy, że nie zastąpi rozumu kierowcy .
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rejestracja.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.